dla Zosi, na potem...

18 sierpnia 2009

Sto lat Zośka!

13 sierpnia o godzinie 8:30 skończyłaś 3 lata. A w niedzielę zorganizowaliśmy z mamą urodzinowego grilla.
Zaprosiliśmy całą rodzinę i razem z nimi cieszyliśmy się, że już masz trzy lata!
Były prezenty, życzenia i tort zrobiony własnoręcznie przez ciocię Gosie.
Pogoda dopisała jak nigdy, mało tego, nie można było sobie wyobrazić lepszej. Było bardzo ciepło, dlatego wyciągnąłem basen, nalałem do niego troszkę wody i mogłaś z chłopakami się pluskać do woli. Co też robiliście, do czasu kiedy woda nie zaczęła przypominać kolorem błota, całe szczęście, że nie zgęstniała.
A wszystko dlatego, że troszkę kręciliście się po trawniku i ogólnie biegaliście na boso, po podwórku, a potem znowu wchodziliście do basenu.
Ale nic to, bo potem wykorzystałem wodę do podlewania kwiatów i trawnika.

Zapomniałbym dodać, że wymyliście nowy sposób na zjeżdżanie ze zjeżdżalni.
Zjeżdżanie na mokro.
Nie mam pojęcia kto to wymyślił, ale było szybko, śmiesznie i do tego pod zjeżdżalnią zrobiła się wielka kałuża z błotem, co okazało się jeszcze większą atrakcją niż samo zjeżdżanie.
Oczywiście ubłocone nogi myliście w basenie, co w dużej mierze przyczyniło się do zmiany wody w błoto.

A najważniejsze, że urodziny się udały, bo było dużo zabawy i śmiechu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz