dla Zosi, na potem...

28 sierpnia 2014

Masz już 8 lat

Długo mnie tu nie było kochanie.
Chociaż wydarzyło się tak wiele sytuacji, które warto było opisać to jakoś tego nie zrobiłem. Przepraszam i obiecuję poprawę. Na pewno opiszę jeszcze wiele ciekawych wydarzeń z tych ostatnich lat.

Dwa tygodnie temu były Twoje ósme urodziny. Jak co roku zorganizowaliśmy je na podwórku. Udekorowaliśmy je kolorowymi balonami z przyczepionymi do nich kokardami z bibuły.
Mieliśmy pewne obawy co do pogody, ale jakoś tak się złożyło, że pochmurna sobota o 15:30 zamieniła się w sobotę słoneczną. Co prawda, zawsze mamy jakiś plan na wypadek deszczu, ale na szczęście nie był potrzebny.
Na urodziny przyszło bardzo dużo osób, były Twoje koleżanki z klasy i nasza rodzina. Z małej urodzinowej imprezki zrobiła się wielka impreza, która trwała do wieczora. Dostałaś masę prezentów i tort z „Violettą” który własnoręcznie zrobiła Izunia.

Było dużo śmiechu i zabawy, a imprezkę, na pewno można uznać za udaną. Mnie i mamę najbardziej cieszy to, że Tobie bardzo się podobało. W przyszłym roku też możesz na nasz liczyć.

PS. Od dzisiaj obiecuję pisać częściej. A wiesz, że jak ja obiecuje to słowa dotrzymuje.