dla Zosi, na potem...

3 września 2009

Co jest Zośka?

Wczoraj przed snem przypomniałaś sobie, że w przedszkolu dają dzieciom przytulanki do snu.
Mama podała Ci białego miśka (tego od Damiana) i położyła się z Tobą na łóżku.
A potem ni z gruszki, ni z pietruszki powiedziałaś mamie, że panie w przedszkolu nic do Ciebie nie mówią.
- Jak to nic do Ciebie nie mówią? – Zapytała zdziwiona mama.
- No nic, tylko podchodzą i pytają: „Co jest Zośka?” – odpowiedziałaś.
- A ty mówisz coś do pani? – Zapytała mama.
- Mówiłam, że tęsknię za Bartusiem.
- I co pani na to powiedziała?
- Nic.
- A do innych dzieci panie coś mówią? – Zapytała zaniepokojona mama.
- Tak, mówią – odpowiedziałaś.
- Co na przykład mówią panie do innych dzieci? – Mama nie dawała za wygraną.
- Pitu, Pitu. – Odpowiedziałaś bez najmniejszego zastanowienia.

Jak już poszłaś spać, to strasznie się z tego śmialiśmy z mamą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz