dla Zosi, na potem...

8 kwietnia 2010

Ścinanie włosów

Dzisiaj do babci przyjechała pani fryzjerka. Było już późno, a my wybieraliśmy się właśnie do kompania.
Mama powiedziała do Ciebie, że też fryzjerka mogłaby Ci ściąć włosy.
- Nie zetnę włosów – odpowiedziałaś.
- Ale przecież Jagoda ma podcięte włosy - dodała mama - I Julka też podcięła.
- Ja nie chcę.
- Jak podetniemy włosy to wtedy nie będą się rano plątać i łatwo będzie się je rano rozczesywać - mówiła mama.
- Będą też zdrowsze i mocniejsze - dodałem.
- Nie będę ścinać włosów! - Dalej szłaś w zaparte.
- A niedługo idziemy na wesele do cioci Gosi i wtedy byś ślicznie wyglądała. - Próbowałem jakoś Cię przekonać.
- Ja nie chcę ścinać włosów - powiedziałaś - chcę mieć długie.
W końcu mama wyciągnęła asa z rękawa.
- Jak podetniesz włosy to nie będziesz musiała się kąpać.
- Dobrze! - powiedziałaś bez zastanowienia.

A jak już pani fryzjerka podcięła Ci włosy to okazało się, że wyglądasz prześlicznie w nowej fryzurze.
Zresztą sama też tak stwierdziłaś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz