dla Zosi, na potem...

22 marca 2010

Tata boli gardło.

Dzisiaj rano marnie się czułem i wiedziałem już, że nie pójdę do pracy. Specjalnie nic Ci nie mówiłem, żebyś przypadkiem nie chciała zostać w domu.
Ubraliśmy się, uczesałem Ci włosy i zeszliśmy myć zęby.
Na dole w łazience spotkaliśmy babcie, która zapytała się dlaczego nie mam torby.
Odpowiedziałem bardzo cicho, że boli mnie gardło i że nie idę do pracy.
Specjalnie mówiłem cichutko, żebyś mnie nie słyszała.
Potem ubraliśmy kurtkę, szalik, czapkę i buty i wyszliśmy na dwór.
Tam spotkaliśmy ciocię Kasię i chłopaków, którzy już na nasz czekali.

Ciocia Kasia też zapytała dlaczego nie mam torby.
Na co Ty szybciutko odpowiedziałaś, że tato nie idzie dzisiaj do pracy, bo go boli gardło.

No nic się przed Tobą nie ukryje ;)
Ale jedno trzeba przyznać, słuch to Ty masz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz