dla Zosi, na potem...

14 lutego 2010

Księżniczka i żaba po raz setny...

Tak się akurat złożyło, że zachorowałem na anginę. Już całą sobotę leżałem w łóżku i właśnie tego dnia z rana poprosiłaś żebym włączył Ci "Księżniczkę i żabę". Włączyłem, a co mi tam, pomyślałem.
Pod koniec oglądania bajki zapytałaś mnie jak się włącza bajkę jeszcze raz. Więc pokazałem Ci na pilocie przycisk, który trzeba nacisnąć (jak się potem okazało nie potrzebnie).
W sobotę "Księżniczkę i żabę" obejrzałam chyba z 6 razy. A w niedzielę kolejne parę razy. A jeszcze przed nami poniedziałek i wtorek.

Chyba będę musiał pocałować DVD, może wtedy zmieni się ta monotonna ramówka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz